Tytuł oryginalny: The Will, Gatunek: romans, literatura obyczajowa, Wydawnictwo AKURAT by MUZA, Warszawa 2020 r., 508 s.
Tym razem Kristen Ashley zagwarantuje Wam duuużą dawkę emocji w powieści "Żądanie miłości". Znajdziecie w niej również zabawne sytuację, namiętność i relacje rodzinne oraz pomiędzy partnerami, jak i chwile wzruszeń. Czyli wszystko co w dobrej książce powinno się znaleźć ;)
Główną bohaterką jest Josephine, 45 letnia singielka, która od 23 lat jest asystentką światowej sławy fotografa. Jest bardzo zamknięta w sobie i dystyngowana. Ciężko jej zawierać nowe znajomości. Jedyną rodziną jaką ma jest Babcia i jej szef. Podróżuje po całym świecie i uważa, że jest szczęśliwa, będąc sama. Jej babcia jest innego zdania. Bardzo kocha swoją wnuczkę i chce, aby zaznała prawdziwego, rodzinnego szczęścia. Postanawia, że w swoim testamencie zapisze ją Jake'owi, z którym się bardzo zżyła odkąd go poznała i z jego rodziną również. Mężczyzna jest około pięćdziesiątki, trzykrotnie się rozwodził, samotnie wychowuje dwóch synów (jeden pełnoletni drugi ośmiolatek) i nastoletnią córkę. Aby ich utrzymać prowadzi klub nocny i siłownię.
Tych dwoje nigdy wcześniej się nie spotkało.
Co z tego wyniknie? Czy Bunia miała rację?
Akcja książki zaczyna się podczas pogrzebu babci i odczytu testamentu. Josie jest w szoku... Bunia zapisała jej ukochany dom, ziemie i majątek, sporą sumkę zostawiła również dzieciom Jaka, a Jake'owie swoją wnuczkę, aby się nią opiekował. Kobieta wie jedno, że nie zamierza sprzedać swojego domu na lawendowym wzgórzu z widokiem na ocean, który daje jej ukojenie i bezpieczeństwo. Czy będzie umiała się odnaleźć w nowej sytuacji? Co z jej pracą? Jak sobie poradzi z żałobą po ukochanej babci?
Książkę pomimo 500 stron, napisanych bardzo małą czcionką, czytało się bardzo dobrze. Historia choć na pierwszy rzut oka wydaje się komiczna, ma głębię i wiele aspektów, których nie spodziewałabym się po opisie z tyłu książki. Czytałam wcześniej serię Rock Chick, tej autorki. I w odróżnieniu do niej w "Żądaniu miłości" dwójka głównych bohaterów jest w dojrzałym wieku po przejściach. Na pierwszy rzut oka wcale nie pasują do siebie: Ona światowa kobieta z klasą, on mężczyzna z małej mieściny, posługujący się młodzieżowym językiem jak na jego wiek i lubiący przeklinać. Podobały mi się portrety psychologiczne bohaterów, ich przeszłość, która wpływa na nich cały czas oraz to do czego dążą tworzą wspaniałą całość. To nie tylko książka o miłości, ale również o oddaniu się rodzinie, poświęceniu, ściąganiu swoich "masek" i otwieranie się na drugiego człowieka oraz akceptacji siebie i innych. Autorka ukazuję jak czują się dzieci porzucone przez matki oraz jak to wpływa na ich życie i wybory. Jak zachowują się przy nowej partnerce ojca oraz jak ważna jest równowaga w relacjach dzieci z obojgiem rodziców. Mnóstwo zabawnych sytuacji przeplecionych z gorzkim dzieciństwem głównej bohaterki oraz miłosnymi uniesieniami.
Dopiero na końcu dowiadujemy się, dlaczego Bunia nie przedstawiła sobie nigdy Josie i Jaka, mało tego Josie w ogóle nie wiedziała, że On istnieje i pomaga jej babci. Wnuczka zastanawiała się nad tym cały czas, od odczytu testamentu. Skoro ten mężczyzna i jego dzieci były tak bliskie Buni, to dlaczego nigdy ich sobie nie przedstawiła podczas jej odwiedzin? Bardzo podobał mi się powracający motyw listów, które pisała wnuczka do swojej babci przez całe życie. I kilka innych aspektów, które musicie odkryć sami.
Polecam z całego serca, zagłębić się w tą historię :)
Cytaty:
"Powinniśmy akceptować samych siebie, nawet wszystkie małe wady.
-Kochaj te drobiazgi, które składają się na ciebie i czynią cię wyjątkową."
"Facet nie byłby facetem, gdyby nie złamał jakiegoś serca
i w ten sposób nie nauczył się, żeby więcej tego nie robić."
"Kobiece serca są delikatne i drogocenne."
"Porażkę ogłaszasz nie wtedy, gdy padasz,
ale gdy odmawiasz podniesienia się."
"Niemożliwe to tylko wielkie słowo rzucane przez małych ludzi,
którzy wolą żyć w zastanym świecie
zamiast odnaleźć w sobie siłę, by go zmieniać.
Niemożliwe to nie fakt. To opinia.
Niemożliwe to nie deklaracja. To wyzwanie.
Niemożliwe to potencjał.
Niemożliwe trwa chwilę.
Niemożliwe to nic."
Muhammad Ali
Comments