top of page
eferezmaczyta

"Zbawiciel" Leszek Herman

Zaktualizowano: 8 paź 2020


Gatunek: kryminał, sensacja, thriller, wydawnictwo MUZA, Warszawa 2020 r., 602 s.




PREMIERA 14 PAŹDZIERNKIA 2020


Co łączy obraz Leonarda da Vinci z atakami bombowymi w Szczecinie? Jakie sekrety skrywają miejskie piwnice? Kim jest i czego chce tajemniczy terrorysta podpisujący się jako Heiland der Welt (z niem. Zbawiciel Świata)?



Świetna, trzymająca w niepewności fabuła, wartka akcja, która nabiera rozpędu z rozdziału na rozdział. Zagadka, którą dziennikarze próbują rozwiązać na własna rękę z pomocą znajomych. To wszystko sprawia, że podczas przerw w czytaniu cały czas myślisz co jeszcze może się wydarzyć i kto za tym wszystkim stoi. Czytelnik wraz z bohaterami głowi się nad możliwościami rozwiązania tajemniczego szyfru i kolejnego ruchu zamachowca. Szczegółowe opisy Szczecina i wiele faktów historycznych pomaga nam się przenieść do miasta, w którym toczy się akcja. Kilka podejrzeń oraz liczne wątki, które z czasem zaczynają się łączyć w jedną fascynującą całość.

Dobrze napisana powieść z przeskokami w czasie oraz do równoległych miejsc, w których dzieją się sprawy związane z dochodzeniem. Dzięki temu mamy przedstawiony pogląd różnych osób w danym momencie. Świetne pióro Leszka Hermana, z którym miałam przyjemność spotkać się po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Pomimo 600 stron, ani przez chwilę nie czułam znudzenia, co wiele mówi o warsztacie pisarskim autora.

No i tytuł, który kojarzy nam się z Bogiem i skłania do refleksji.


Jestem ciekawa czy uda Wam się rozgryźć szyfr przed bohaterami książki

i czy przewidzicie kto za tym wszystkim stoi?


Gorąco polecam na pewno nie pożałujecie tej przygody pełnej zagadek :)



Opis z książki:


Jest lipiec. Na Łasztowni - wielkiej wyspie położonej naprzeciwko Starego Miasta w Szczecinie - rozpoczynają się prace przy odbudowie zniszczonych w czasie wojny renesansowych spichlerzy. Prace idą zgodnie z planem, aż do chwili kiedy pracownicy natrafiają na dziwne, zalane betonem piwnice...

Kilka dni później, w katedrze, podczas koncertu muzyki organowej ma miejsce dziwne wydarzenie. Przymocowany pod sklepieniem ładunek rozrywa umieszczoną tam torbę pełną kolorowych płatków kwiatów. Media traktują to wydarzenie jako żart albo happening jakiejś proekologicznej grupy. Szczególnie ta druga teoria zyskuje zwolenników, kiedy trzy dni później media otrzymują wiadomość. W mailu znajdują się groźby pod adresem deweloperów oraz dziwny szyfr. List kończy się słowami: „Macie dwa dni, a potem czternaście”. Podpis pod listem brzmi: Heiland der Welt.


Tymczasem w redakcji „Dziennika Szczecińskiego” dochodzi do rozłamu na tle oceny ostatnich wydarzeń. Faworyzowana przez nową redaktorkę naczelną dziennikarka Urszula bagatelizuje sytuację. Paulina i Piotr postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i przeprowadzić własne śledztwo. W rozwiązaniu tajemniczego szyfru pomaga im przyjaciel – architekt Igor. Kiedy tydzień później dochodzi do następnego ataku, okazuje się, że sytuacja jest poważniejsza, niż mogli przypuszczać...

Cytaty:


"Ludzie są tylko trybikami,

które można przesuwać do woli i zmuszać,

żeby robili wszystko, co zechce,

i tańczyli tak, jak im zagra"


 

"Lubię zabijać ludzi, bo to świetna zabawa,

to zabawniejsze niż polowanie w lesie na zwierzęta,

bo człowiek jest najniebezpieczniejszym ze wszystkich zwierząt.

Zabijanie dostarcza mi najbardziej ekscytujące doznania."


 


"Nie było żadnych strzyg i leśnych straszydeł.

Gwizdunów ani innych borowych dziadów.

Najgorszymi potworami kryjącymi się w lasach byli ludzie."


 

Dziękuję wydawnictwu MUZA za egzemplarz recenzencki.




95 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page