Powieść fantasy 10+, Wydawnictwo BIS, 2018 r. Warszawa, s. 236
Zaintrygował mnie tytuł tej pozycji. Wiły od zawsze kojarzyły mi się z mitologią słowiańską z pięknymi, zwiewnymi dziewczynami o długich włosach, które pięknie tańczyły i śpiewały, a tutaj mamy połączenie ze smokiem. Co pobudziło moją ciekawość.
Książka składa się z 10 rozdziałów i zakończenia. Narracja jest trzecioosobowa. Czyta się ją bardzo dobrze, wciąga swoją tajemniczością i chęcią rozwiązania zagadki kim tak naprawdę jest Wiłka. Może być momentami trudna dla wrażliwych dzieci, dlatego radzę przeczytać ją najpierw samemu.
To historia dwóch dziewczynek, które na pierwszy rzut oka łączy podobny wiek i długie, bardzo jasne, prawie białe włosy. Pola ma młodszą siostrę Klarę (Bułeczkę), gdy ich mama w ciąży trafia do szpitala na kilka miesięcy ich życie się zmienia... Starsza siostra przejmuje część obowiązków mamy. Opiekuje się Bułeczką, pomaga jej w problemach w szkole i w poszukiwaniach rzeczy, które mała wciąż gdzieś zostawia lub gubi. Zakłada nawet specjalny zeszyt, aby spisywać swoje dochodzenia. Tata bardzo często wyjeżdża w podróże służbowe, a dziewczynkami zajmuje się częściowo ciocia (rozumie bardziej zwierzęta niż dzieci) albo babcia. Muszą też zostawać do późnych godzin na świetlicy szkolnej. Dziewczyny bardzo tęsknią za mamą, ale wiedzą, że to dla Jej dobra.
Pewnego dnia Pola spotyka na szkolnym korytarzu tajemniczą dziewczynkę. Jest dziwnie ubrana, ma włosy tak jasne i długie jak ona i piękne zielone oczy. Gdy ich wzrok się spotyka, nieznajoma upuszcza złoty pierścionek z rzeźbionymi listkami i zielonym oczkiem. Jej mama ma zasłoniętą twarz szalem i ciągnie swoja córkę za rękę...
Pola podejrzewa, że pierścionek został upuszczony specjalnie, aby mogły się jeszcze kiedyś spotkać. Od pani sekretarki dowiaduje się tylko, że dziewczyna ma na imię Wiłka oraz nie uczy się w szkole, tylko ma edukację domową. Nie chce podać jej adresu, więc zaczynają się poszukiwania, pełne tajemnic i niespodzianek.
Co będzie dalej? Musicie się przekonać sami :)
To bardzo mądra książka do przedyskutowania z dzieckiem. Porusza ważne tematy. Relacje rodzinne, trudności z którymi trzeba się zmierzyć w różnych sytuacjach życiowych. Dzieci nie zawsze wszystko rozumieją, chociaż biorą w nich udział lub są ich obserwatorami. Problemy finansowe, strach, niepewność, niezrozumienie, lęki oraz wady dorosłych. Tajemnice przed dziećmi i kłamstwa, które prędzej czy później wychodzą na jaw.
Mamy przedstawiony obraz apodyktycznej mamy, wychowującej twardą ręką swoją córkę w przeświadczeniu, że jest to dla jej dobra. Nie dostrzega cierpienia i smutku dziewczynki, której nie pozwala mieć koleżanek, ani wychodzić poza ogród. Przerzuca na nią swoje niespełnione ambicje.
Druga rodzina jest inna, kochająca, ale brakuje im czasu dla córek "w pogoni za lepszym jutrem". Mamy tu piękną siostrzaną relację, choć nie zawsze jest łatwo. Rodzice kochają swoje dzieci zawsze, bez względu na to jak się zachowują.
Dzieci pokazują nam tolerancyjność i piękną przyjaźń, która rodzi się podczas potajemnych spotkań w podziemnych pokojach.
Opowieść pomaga zrozumieć dzieciom, że
nie każdy potrzebuje tego samego,
aby być szczęśliwym, gdyż każdy jest inny :)
Warto ją przeczytać, bez względu na wiek :)
Cytat z książki:
"Pola nie tylko nie lubi kłamać,
ale też wie, że kłamać jest bardzo trudno,
bo potem ciągle trzeba pamiętać, co się powiedziało."
Spoiler:
Tajemnicza rasa Wił wywodzi się z Rumunii, ukrywają się przed ludźmi, gdyż zostało ich niewiele. Mają zielone ciało pokryte łuskami, potrafią wskrzeszać ogień palcami i są bardzo mądre. Mają swój specjalny taniec - ngjart, to podstawa ich tożsamości. Jest bardzo wyczerpujący i trzeba mieć silne stopy. Ulubionym kwiatem Wił jest pierwszy wiosenny kwiat Basanta, o bardzo intensywnym zapachu, błękitnym kolorze i pięknym kształcie.
Tytułowa Wiłka jest pół Wiłą - pół człowiekiem, dlatego na początku nie jest szczęśliwa, gdyż żyje w przeświadczeniu, że nigdzie nie pasuje i musi się ukrywać przed światem. Jej jedynym przyjacielem jest kruk, którego dostała od ojca, gdy była malutka.
Comments