Tytuł orginalny: The Last Flight, gatunek: thriller, wydawnictwo MUZA 2020, 443 s.
Powieść trzymająca w napięciu od początku do samego końca!
Julie Clark porusza w swojej książce bardzo ważny temat przemocy domowej i zastraszania oraz tego jak ważną i istotna rolę w życiu każdego z nas odgrywa przyjaźń.
Ile musi wycierpieć i znieść upokorzeń kobieta, aby wyrwać się ze swojego dotychczasowego życia stworzonego przez tyrana - swojego męża Rorego?
Pewnie się domyślacie, że za dużo... Tym bardziej, że przy innych pozoruje szczęśliwego i troskliwego partnera, a do tego ma dobre nazwisko i mnóstwo pieniędzy, które dają mu władzę. Clarie jest non stop obserwowana, nie może zadecydować o niczym, odciął ją od wszystkich znajomych. Czyli klasyczny portret psychologiczny osoby, która stosuje przemoc fizyczną i psychiczną.
Historie Clarie poznajemy szybciej niż Evy. Od początku mamy wskazówki i możemy się domyślić, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Natomiast kim tak naprawdę jest Eva i co miało wpływ na jej decyzje dowiadujemy się przez całą książkę, co podsyca ciekawość czytelnika :)
W rozdziałach opowiadanych przez Clarie występuje narracja pierwszoosobowa, a w rozdziałach o Evie trzecioosobowa. Dzięki temu zabiegowi, obie historie łatwo rozdzielić, co ułatwia nam zrozumienie całości.
Nie mniej obie główne bohaterki są zdeterminowanymi, mądrymi kobietami, które nie miały łatwego życia i musiały w sobie poszukać dużo odwagi. Czy zdołają zmienić swój los na lepszy?
O tym musicie przekonać się sami :)
Zachęcam do przeczytania książki "Ostatni lot" J. Clark. Nie pożałujecie.
Jestem ciekawa czy uda Wam się rozgryźć zakończenie. :)
Ja do samego końca nie byłam przekonana jak to wszystko się skończy.
Kilka cytatów:
"Wszystko, czegokolwiek kiedyś chciałaś,
jest po drugiej stronie strachu."
"Śmierć naszych marzeń zasługuje na żałobę."
"Pamiętaj, że informacja to władza.
Wiedza o faktach pozwoli Ci zdecydować,
co z tym zrobisz."
"Życie jest długie, wiele rzeczy może się popsuć,
ale nadal jest czas, żeby je naprawić."
Kommentare